Maj – miesiąc komunii świętych. Dla każdego dziecka to wyjątkowe przeżycie, ale niestety (a może dla kogoś stety) coraz częściej związane głównie z prezentami jakie zwyczajowo dziecko otrzymuje.
Pominę tutaj inny fakt, mianowicie wkład pieniężny jaki ponoszą rodzice w związku z organizacją uroczystości. Choć warto wspomnieć, że 8-letnie dziewczynki coraz częściej mają robione tipsy, chodzą do kosmetyczki i fryzjera na próbne uczesanie, a przyjęcia odbywają się w luksusowych restauracjach. Zajmijmy się raczej przeglądem (za)bardzo luksusowych prezentów dla dzieci.
Laptopy, konsole i odtwarzacze mp4.
Tak, teraz już nawet popularna kilka lat temu mp3 nie jest na topie. Nie mam oczywiście nic na przeciwko sprzętom elektronicznym i używaniu ich przez dzieci, ale sprzedawcy ze sklepów elektronicznych twierdzą, że „zwykły” laptop nie wchodzi w grę, liczy się cena i ilość „bajerów”.
Skutery i quady.
Odeszły w zapomnienie czasy, w których rower czy rolki były hitem. Owszem teraz też czasem się je ofiarowuje, ale wspomniane quady i skutery powoli wypierają pojazdy napędzane siłą mięśni. Tylko po co 8-latkowi quad?
Operacje plastyczne.
To chyba jeden z moich ulubionych „prezentów” komunijnych. Oto czego jesteśmy świadkami, że już kilkuletnie dzieci uczą się, że wygląd jest najważniejszy i że w osiąganiu jak najładniejszego wyglądu dozwolone są różne chwyty, nawet oddawanie pod nóż małego dziecka.
Przeglądając listę najpopularniejszych komunijnych prezentów natknęłam się także na Biblię. Prezent na komunię jak znalazł i nie byłby w tym nic dziwnego, gdyby nie była to Biblia w oprawie artystycznej z dodatkami z bursztynu i srebra z malowidłem Ostatniej wieczerzy na brzegach za, bagatela, 3500 złotych. Tak więc, to od nas zależy czy dzieci w dzień pierwszej Komunii będą myślały tylko o czekających je prezentach i luksusowym przyjęciu czy dostrzegą także głębszy aspekt tego dnia.