Rynek mody jest, nie od dziś, bardzo bogaty i tolerancyjny. Może o tym świadczyć, choćby fakt współistnienia drogich, znanych marek i ich chińskich, tanich odpowiedników. W tym prostym świecie jest jedna grupa marek, które z pozoru zupełnie do niego nie pasują. To firmy sygnowane nazwiskami gwiazd i gwiazdeczek. Popularni celebryci często sięgają po takie chwyty marketingowe jak własne perfumy, linie ubrań, butów czy wyposażenia wnętrz. Wszystkie produkty tworzone pod ich szyldem są opatrzone etykietą – ekskluzywne. Czy tak jest w rzeczywistości?
Recepta na sukces jest prosta. Wystarczy zatrudnić mało znanego projektanta mody, który stworzy niczym nie wyróżniającą się kolekcję z metką gwiazdy. W ten sposób na całym świecie sprzedaje się buty Fergie, Paris Hilton a nawet Carlosa Santany. Wielką popularnością cieszą się linie perfum Kylie Minogue, Jennifer Lopez, Celine Dion czy Kate Moss. Trudno oceniać te produkty pod kątem nowych trendów w modzie. Wpisują się w jej ogólnoświatowy kanon, ale same w sobie nie stanowią nowinek czy odkryć wartych zaprezentowania na tygodniu mody w Paryżu czy Nowym Yorku. Jedyną wspólną cechą, która łączy projekty wielkich domów mody z produktami celebrytów jest cena. Zazwyczaj buty Gucciego mają cenę porównywalną do tych sygnowanych nazwiskiem Paris Hilton, choć ich wygląd i jakość bardzo się różnią.