Narodowy Bank Polski co pewien czas wypuszcza do obiegu serię monet okolicznościowych, które są łakomym kąskiem zarówno dla numizmatyka, jak i zupełnego laika. Popularne “2 złote” w takim wydaniu zazwyczaj nie opuszcza juz portfela, a często jest zachętą dla amatorów do zagłębienia się w temat. Są jednak monety, których zdobycie wymaga więcej wysiłku, a także sporych nakładów finansowych.
Gabriele Bonheur Chanel, lepiej znana jako Coco Chanel, była jedną z najwyraźniejszych osób w świecie mody. Pochodząca z biednej rodziny, wychowywana według srogich zasad, nie miała udanego dzieciństwa. W wieku 30 lat otworzyła sklep z własnoręcznie projektowanymi kapeluszami, i od tej pory jej kariera zaczęła się rozwijać w błyskawicznym tempie.
Karl Lagerfeld, będący szefem domu mody Chanel od 26 lat, zapewne nie spodziewał się dnia, w którym odwiedzi go przedstawiciel paryskiej mennicy. Propozycję zaprojektowania monety, uświetniającej 125. rocznicę urodzin założycielki firmy, przyjął bez namysłu.
Do obiegu zostało wprowadzonych dokładnie 11099 monet z podobizną Coco na awersie. 11000 z nich jest wykonanych jest ze srebra, zaś tylko 99 to czyste złoto. O ile wartość tych pierwszych to zaledwie 45 Euro, to za złotą monetę trzeba zapłacić prawie 6000 Euro. Awers dodatkowo wzbogacono o delikatne perełki wokół brzegu, przeplatane imieniem założycielki firmy. Na rewersie znajduje się nominał 5 Euro stylizowany na cyfrę znaną z legendarnego zapachu Chanel No.5.
Monety teoretycznie są do zdobycia w domach mody Chanel, ale w kuluarach mówi się, że większość z nich znalazła swoich właścicieli, zanim były oficjalnie dostępne.