W dobie wyświetlaczy LED, LCD, oraz wchodzących przebojem na rynek OLED-ów, coraz więcej klientów zdobywają robione ręcznie zegary oparte na lampach Nixie.
Technologia, która wyszła z użycia praktycznie w latach 70. XX wieku, odradza się właśnie teraz.
Jak to działa ? Otóż w każdej lampie znajduje się 11 elektrod. 10 z nich (katod) jest uformowanych w kształcie cyfr arabskich – od 0 do 9. Ostatnia to anoda. Przyłożenie napięcia stałego pomiędzy nią, a jedną z katod powoduje jarzenie się gazu wokół niej. Efektem jest jasna, czytelna cyfra, zamknięta w stylowej lampie – idealny materiał do budowy jedynego w swoim rodzaju zegara.
Ten sam efekt stosowano w pierwszych komputerach, łodziach podwodnych i aparaturze pomiarowej. Wtedy Nixie były narzędziem pracy. Dziś to źródło zachwytu dla każdego, kto ceni sobie styl retro oraz funkcjonalność.
Ostatnimi czasy firma Puhlmann wystawiła do sprzedaży zegar oparty właśnie na numicatorach, jak inaczej nazywa się Nixie. Zachwycająca matowo-stalowa obudowa stała się podstawą dla 6 lamp oznaczających kolejno godziny, minuty, oraz sekundy. Wynurzające się spoza obudowy lampy nie są jedynym nawiązaniem do technologii sprzed kilku dekad. Układ sterujący zmianą czasu nie jest żadną nowością. Zegar pracujący po zmroku nie pozwala oderwać wzroku. Najczęściej spotykane określenia na forach internetowych to: “niesamowity”, “zachwycający” oraz “ja chcę taki”. Cena do zaakceptowania – 250 funtów brytyjskich.
Mały tip dla wszystkich z mniej zasobnym portfelem, sporą ilością wolnego czasu, marginalną wiedzą elektroniczną oraz odrobiną inwencji twórczej – zegar oparty na lampach Nixie można wykonać samemu ! Koszty jak na polskie realia bardzo znośne. Układ sterujący oraz dobrej jakości lampy to wydatek około 300 złotych. Jedynym ogranicznikiem jest fantazja przy projektowaniu obudowy.
Każdy fan gier z serii Fallout musi taki zegar posiadać.
