Śnieżna zima to doskonała okazją do tego, by odwiedzić Francję. Powód? Przyjemność szusowania po tamtejszych stokach połączona z rozkoszowaniem się pięknem okolicznych krajobrazów. Dodatkową atrakcją, która dla smakoszy będzie warunkiem numer jeden, jest dobrze rozwinięta baza restauracyjna. Przedstawiamy kolejną odsłonę 10. najlepszych górskich restauracji świata. Zapraszamy w kulinarną podróż po trzech francuskich lokalach.
Zaczynamy od restauracji o nazwie Le Cap Horn mieszczącej się w Courchevel. Jest to miejsce często odwiedzane przez ludzi znanych z pierwszych stron gazet. Z ochotą przybywają tu gwiazdy kina czy milionerzy moskiewscy. Gości kusi status żywności (szczególnie sushi). Na rozległym, słonecznym tarasie z widokiem na Altiport, gdzie lądują helikoptery gości. Swoim wyglądem restauracja przypomina nieco schronisko. Ma prywatne salony, w których do obiadowej uczty zasiąść może nawet 300-osobowa grupa w głównej jadalni urządzona w marynistycznym nurcie.
Jedną z popularnych opcji w karcie dań są owoce morza, a także inne wykwintne dania, takie jak: kanadyjski homar, kraby, krewetki z Zatoki Dublińskiej oraz ostrygi. Szef kuchni, Eric Tournier, jest w trakcie doskonalenia menu na przyszły sezon, ale wśród pewników wskazuje na langusty gotowane na ogniu z drewna, jeżowca w sosie, kurczaka hodowanego we własnym gospodarstwie podawanego z ziemniakami i oliwą truflową. Propozycja dla dwóch osób to porcja żeber z wołowiny. Więcej informacji na stronie le-cap-horn.com.
Kolejnym punktem podróży kulinarnej jest restauracja L’OXALYS w miejscowości Val Thorens. Jest to niezwykła restauracja w Alpach. Można tam dotrzeć na nartach wprost z Courchevel po uczcie w Le Cap Horn, a także z Les Menuires lub Méribel. W marcu tego roku szef kuchni – Jean Sulpice – otrzymał drugą gwiazdkę, wyróżnienie, za pomysłowe potrawy z Azji.
W menu znajduje się barwena z dodatkiem świeżej kurkumy, soi i wodorostów, tajemniczo brzmiąca potrawa – ryby jeziora w sosie z trawy cytrynowej z posmakiem pistacji i imbiru. W karcie dań można spodziewać się ponadto: sarny podawanej w oryginalny sposób, bo w sianie. Na osłodę deser z czystej czekolady, gęsty sorbet lub mus. Jeśli chcesz poznać więcej pozycji z menu tej restauracji zajrzyj tutaj.
La Folie Douce to kolejna francuska restauracja, która mieści się na terenach górskich. Znajdziemy ją w miejscowości Val d’Isère, gdzie zachwyca wiejskim, swojskim klimatem – zabytkowymi bańkami na mleko, pokrytymi wapniem ścianami z drewna i meblami. La Folie Douce jest stylizowana na starą Spółdzielnię Mleczarską. Źródłem składników do serwowanych przez nią potraw są uprawy lokalnych rolników i rzemieślniczych producentów.
Na zewnątrz znajdują się wykonane z grubo ciosanego kamienia i drewna dwa punkty gastronomiczne. Jest to La Fruitière opierająca się na modelu bardziej formalnym oraz Self Nuovo – kawiarnia samoobsługowa. W piwnicy te restauracji mieści się zbiór 500 butelek, począwszy od klasyki do lokalnych win. W spiżarni znajdują się też półki z ogromnym zapasem górskich serów. Klient ma do wyboru 12 rodzajów umieszczonych w menu. Talerz z pięcioma odmianami serów kosztuje około 80 złotych. Danie może być urozmaicone przez dodanie wątroby cielęcej, smardzy. W karcie dań znajdziemy również królika z warzywami i placki ziemniaczane, a także dorsza i japoński bulion miso.
Francuskie stoki kuszą tej zimy!
Źródło: telegraph.co.uk